wycinankiJeszcze pod koniec lat 50. w rejonie Opatowa, Pińczowa i Starachowic można je było spotkać wywieszane w domach. Dziś to już tylko pasja, zamiłowanie i hobby. Tym bardziej, że można je wykonywać albo godzinę, albo... miesiąc, jak ta pierwsza z prezentowanych na zdjęciach obrazująca Sabat Czarownic.

Dziś w Zameczku w Galerii na Parterze odbył się wernisaż wystawy wycinanek j Janiny Kozłowskiej. Obecnych powitała dyrektor placówki Katarzyna Skarus. Autorka prezentowanych prac mówiła m.in. -Miłość do wycinanek wyniosłam z domu rodzinnego. Pełno ich było w domu babci... Wykonuję je z kolorowego papieru bez rysowania, nożyczkami, które zastępują mi ołówek do szkicowania.
Komisarzem wystawy była Urszula Jędrzejczyk.
Więcej w "Informatorze".