Przestrzeń zamknięta – anaglify – to tytuł wystawy fotograficznej Andrzeja Adamczyka, której wernisaż odbył się dziś w Zameczku. Licznie przybyłych powitała dyrektor Katarzyna Skarus, wśród przybyłych byli rodzina Andrzeja, przyjaciele – fotograficy oraz Anna Leżańska, członek zarządu powiatu, wójt Mariusz Walachnia z małżonką, przewodniczący rady gminy Tadeusz Łyjak oraz zajmująca się promocją i kulturą w urzędzie gminy Marzena Jeżewska.
Anaglif jest to obraz lub fotografia, który oglądany przez specjalne okulary (czerwono-niebieskie, czerwono-zielone bądź czerwono-turkusowe) daje wrażenie oglądania obiektu trójwymiarowego. Konwersja obrazów do postaci anaglifu jest konwersją stratną - tracimy częściową informację o kolorach. By odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego tak się dzieje i jak go wykonać przeanalizujmy najpierw dlaczego człowiek widzi w sposób trójwymiarowy.
Otóż wrażenie widzenia przestrzennego powstaje w mózgu na skutek analizowania różnić w obrazie z oka lewego i oka prawego. Każde z naszych oczu odbiera obraz nieco inny, gdyż widzi przedmioty pod nieco innym kątem. Dwa obrazy poniżej ukazują "dmuchawiec". Lewy obraz pokazuje go w taki sposób jak widzi go oko lewe, natomiast prawy tak jak widzi go oko prawe.