Niewątpliwie największą atrakcją „Święta pieczonego ziemniaka” w sołectwie Bugaj w dniu 21 września była możliwość obejrzenia,,, prawdziwego szybowca, który na miejsce integracji dotarł dzięki Rafałowi Siankowskiemu z Radomia, ale pochodzącemu z Bugaja. Innych atrakcji również nie zabrakło.
Piknik oficjalnie otworzyli w imieniu organizatorów sołtys Teresa Banaszewska i radna Małgorzata Zep oraz goście, w osobach: wicestarosty Anny Leżańskiej, wójta gminy Mariusza Walachni, wiceprzewodniczącego rady gminy Radosława Bułki, sekretarza Michała Jędrysa, radnych Doroty Cukrowskiej i Agnieszki Świercz.
Na początek rozstrzygnięto konkurs kulinarny na potrawę z ziemniaków. Zdaniem komisji konkursowej, którą tworzyli goście i organizatorzy, najlepsze były „pierogi bugajskie” przygotowane przez Izabelę Siankowską, na drugim miejscu znalazła się „rolada ziemniaczana” upieczona przez Agnieszkę Bukalską, a na trzecim „surówka z ziemniaków z boczkiem” przygotowana przez Wiolę Ołownię.
Nie obyło się oczywiście bez pieczenia ziemniaków, na ogniu skwierczały aż cztery kociołki, na stołach znalazły się wypieki, sałatki i inne smakołyki przygotowane przez mieszkańców. Przeprowadzono też zabawne konkursy, a wszystkiemu temu przyglądał się najmłodszy uczestnik zabawy, trzytygodniowy Kubuś Wolski!
Dzieciaki dzięki uprzejmości policjantów Emila Sadzy i Pawła Borunia mogli zasiąść w radiowozie i poczuć się funkcjonariuszem Policji, jednak największą atrakcją, nie tylko dla najmłodszych, była możliwość obejrzenia i wejścia do kabiny szybowca. Jego właściciel – Rafał Siankowski – bardzo ciekawie opowiadał o swej pasji, lataniu, którym zajmuje się od 31 lat. Jego najdłuższy jednorazowy lot na szybowcu „Jantar Std. 3” trwał 9,5 godziny! Najdłuższy odcinek jaki przeleciał za jednym razem to 762 km! Jak podkreślał pan Rafał w okolicach Skarżyska-Kamiennej, nad tutejszymi lasami są doskonałe warunki do latania. Prędkość szybowca waha się od 70 do 285 om, może się on wznosić w warunkach polskich na wysokość 2,5 km, choć rekord Polski w Tatrach to około 12 km. Jak zdradził nam pasjonat latania, nie jest to tanie hobby. Ale, jak w przypadku samochodów, rozbieżność cenowa jest ogromna – od 2 do 300.000 euro.