18 listopada 2019 roku w sercu Sorbina został poświęcony nowy krzyż. Tego dnia, w tym historycznym miejscu zebrali się: rodzina Teresy Supierz, sąsiedzi, mieszkańcy Sorbina oraz ksiądz Sylwester Gula. Historię starego krzyża przybliżyła inicjatorka, Teresa Supierz:
,,Wcześniejsze dzieje krzyża stojącego w tym miejscy są mi nieznane. Jako mała dziewczynka zapamiętałam, że na działce moich rodziców, wcześniej dziadka Jakuba Żaka, stał duży drewniany krzyż. W tej chwili działka należy do mnie, Teresy Supierz, wnuczki Jakuba Żaka. Widocznie była taka potrzeba i w czasie wojny w 1942 r. sąsiedzi i ludzie naszej wioski postawili w polu u dziadka krzyż. Ponieważ do kościoła w Odrowążu było 5 km, to krzyż ten był przystankiem dla idących do kościoła a także dla odprowadzających zmarłego. W tamtym czasie ta część Sorbina należała do parafii Odrowąż. Po krótkiej modlitwie przy krzyżu rodzina i Ci którzy mieli siłę iść dalej szli przez las do kościoła w Odrowążu, a potem na cmentarz.
Tak było do czasu , aż zrobiono drogę przez Nowki i zbudowano kościół w Sorbinie. Powstał również cmentarz, wtedy sytuacja się rozwiązała. Krzyż w polu dalej stał. Z biegiem czasu zaczął próchnieć, coraz bardziej pochylał się w dół. Odpadło poziome ramię krzyża wraz z wizerunkiem Pana Jezusa. Był to dla nas znak, aby działać w kierunku jego naprawy. Niemożliwym było nie robić nic, kiedy wizerunek Jezusa leżał na ziemi. Męża już nie było, zmarł... Postanowiłam ze swoimi synami: Pawłem i Grzegorzem, postawić w tym samym miejscu, pod dębami, nowy krzyż na pamiątkę tamtych czasów. Powiedziałam o naszych planach sąsiadom, ludziom naszej wioski, reakcja była pozytywna. Wszyscy pytali jak pomóc. Zaangażowała się w to nasza sołtys Monika Solarz, radny Józef Dąbrowski, Jan Smulczyński oraz sąsiedzi. Ogromną pomoc otrzymaliśmy od nadleśnictwa Suchedniów. Pozyskane drzewo przyjął i pociął na podany przez nas wymiar tartak w Suchedniowie.
Tomasz Kołek, mieszkający w Zbrojowie, przywiózł drzewo do siebie, poskładał, wyczyścił i polakierował. Marian Kopeć z Sorbina, zabrał wizerunek Pana Jezusa do czyszczenia i pomalowania. Od niego również otrzymaliśmy ogrodzenie, które zamontowaliśmy wokół krzyża.
Strażacy z OSP w Sorbinie w jeden z upalnych, letnich dni spalili stary krzyż i uprzątnęli teren wokół. Wykopaniem dołu pod fundament nowego krzyża zajęli się moi wnukowie Łukasz i Marek. Cement otrzymaliśmy od prawnuka Jakuba Żaka- Szymona Żaka. Przy zalewaniu fundamentów i mocowaniu krzyża pomagali sąsiedzi. Na krzyżu umieszczono tablicę pamiątkową, a popiół i resztki spalonego krzyża wsypano pod nowy krzyż. Mam nadzieję, że nowo postawiony i poświęcony krzyż będzie stał kolejne 100 lat.
Z całego serca dziękuje księdzu Sylwestrowi Gula za modlitwę i poświęcenie krzyża, dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w pomoc, aby ten krzyż stanął w tym samym historycznym miejscu."
Teresa Supierz