Jeszcze kilka lat temu w Rędocinie działało kilka warsztatów garncarskich. Dziś rzemiosło to kultywuje tylko Jarosław Rodak i jego syn. Aby tradycja nie zaginęła z pomysłem zorganizowania Dni Garncarstwa kilka lat temu wyszli Teresa i Wiesław Kwapisz. Pandemia opóźniła tę cenną inicjatywę, ale wreszcie w dniu 22 maja zorganizowano „I Dni Garncarstwa”, które oficjalnie otworzył wójt gminy Mariusz Walachnia.
Witając przybyłych pomysłodawca i główny organizator wydarzenia Wiesław Kwapisz, sołtys Rędocina, podziękował tym wszystkim, którzy pomogli w jego organizacji. Byli to: wójt gminy Maruisz Walachnia, twórca Jarosław Rodak, rada sołecka i mieszkańcy, wokalista Tomasz Miernik, Anna i Józef Leżańscy oraz pracownicy GOKu- - prowadząca imprezę Marzanna Godlewska i Sebastian Siudak.
Nie zawiedli goście. W doskonałej zabawie, którą poprowadziła Marzanna Godlewska, uczestniczyli: wicestarosta Anna Leżańska, wójt gminy Mariusz Walachnia, przewodniczący rady Jacek Krzepkowski, sekretarz gminy Michał Jędrys, radna Monika Gruszczyńska. Wśród publiczności byli ks. proboszcz Krzysztof Sieczka, kierownik GOPS-u Monika Łukomska, prosto z Buska-Zdroju z przeglądu dojechał Wacław Pejas, który oczywiście zaśpiewał kilka utworów. Doskonale bawiono się przy piosenkach Tomasza Miernika „Miray”.
Nie zabrakło atrakcyjnych zabaw i konkurencji zręcznościowych z nagrodami. Panie wykazywały się m.in. umiejętnością rąbania drewna i wbijaniem gwoździ w pieniek drewna. Regionalne potrawy serwował Józef Leżański, nie zabrakło domowych wypieków.
Chętni w warsztacie Jarosława Rodaka mogli zobaczyć pokaz wytwarzania wyrobów z gliny i nabyć gotowe produkty, które posiadają tradycyjne formy i charakterystyczne zdobienia.
Jeszcze w połowie XX w. większość mieszkańców polskich wsi używała na co dzień glinianych naczyń wytwarzanych przez lokalnych garncarzy. Ośrodki garncarskie powstawały tam, gdzie były pokłady gliny nadającej się do wyrobu ceramiki użytkowej i lasy dostarczające opału do pieców, w których ją wypalano. Jednym z miejsc, gdzie rzemiosło to żywiołowo się rozwijało, był region świętokrzyski. Gdy w danej okolicy było zbyt wielu garncarzy na potrzeby lokalnego rynku, musieli szukać pracy w innym miejscu. Tak w XIX w. powstał Rędocin, w którym osiedli rzemieślnicy z różnych stron. Najwięcej przyjechało ich z Sobkowa leżącego na południe od Chęcin. Drewniane domy zbudowano po jednej stronie drogi, a piece do wypalania po drugiej, w pewnym oddaleniu od zagród. Jeszcze w latach 70. XX w. pracowało tutaj kilkunastu garncarzy.